Hulaj dusza, szefa nie ma – kilka słów o holokracji

musician-664432_1920

Pracujesz w dużej firmie. Masz nad sobą szefa, który ciągle coś od Ciebie chce, co tydzień musisz raportować wyniki swojej pracy, wprowadzać poprawki, wysłuchiwać narzekań menadżera, który strasznie Cię stresuje. Wyobraź sobie sytuację, w której te problemy znikają. To właśnie holokracja – praca bez przełożonych.

Holokracja to taki sposób zarządzania, w którym nie ma tytułów, stanowisk, menadżerów, przełożonych mówiących co pracownicy mają robić. Dla niektórych to istne szaleństwo i chaos, a dla innych nowy sposób na podniesienie efektywności w firmie, pobudzenie kreatywności, przedsiębiorczości i innowacyjności. Największą firmą, która wprowadziła do tej pory holokrację jest należący do Amazona amerykański internetowy sklep obuwniczy Zappos. Natomiast twórcą całej koncepcji jest Brian Robertson, prezes Ternary Software.

Innowacje tworzą się z twórczego burzenia.
Yoshihisa Tabuchi

Jak to działa
Struktura organizacji w holokracji jest rozproszona. Opiera się na organizowaniu pracy, a nie ludzi. Pracownicy nie mają z góry narzuconych zadań do zrobienia. Łączą się w kręgi, zespoły i pełnią w nich różne role, które są wspólnie ustalane na specjalnym spotkaniu. Co prawda istnieje osoba odpowiedzialna za określanie ról i przydzielanie ich do odpowiednich ludzi, ale pracownicy nie muszą się na te ustalenia zgadzać. Każda rola zawiera listę zadań, która jest przypisana do konkretnej osoby w kręgu. Obowiązki te są znane i jawne, a przede wszystkim można je zmienić pod wpływem danej sytuacji, aby były dostosowane do konkretnego projektu. Pracownicy mogą pełnić wiele ról w różnych projektach, tak, by jak najlepiej wykorzystać swój potencjał.

Jeśli chodzi o samo zarządzanie, w holokracji porządek reguluje zbiór zasad, który można przyrównać do konstytucji. Tak jak w państwie przestrzegamy prawa, zasad, norm społecznych – tak samo dzieje się w firmie.

Firmy, które rosną dzięki rozwojowi i ulepszeniom, nie zginą. Ale kiedy firma przestaje być twórcza, kiedy uważa, że osiągnęła doskonałość i teraz musi tylko produkować – już po niej.
Henry Ford

Na regularnych spotkaniach ustalane są szczegóły dotyczące wykonania konkretnego projektu. Każdy pracownik dokładnie wie co musi zostać zrobione, jakie są ograniczenia i kto jest za co odpowiedzialny. Jest w pełni samodzielny i odpowiada za zadania wynikające z wybranej lub przyznanej roli. Oczywiście może być zapytany o postępy prac, ale nikt mu nie powie co ma robić i w jaki sposób.

Chodzi o dopasowanie
No dobrze, ale jeśli ktoś jest nieefektywny i nie nadaje się do swojej roli? W holokracji istnieje specjalny proces, który pozwala to rozwiązać. Osoba dowodząca zespołem może usunąć kogoś z kręgu i zastąpić pracownikiem lepiej spełniającym daną rolę. Poprzednia osoba nie zostanie zwolniona z firmy, ale będzie pracować przy innym projekcie, gdzie będzie mogła wykorzystać swoje mocne strony. Inaczej niż w tradycyjnym zarządzaniu, chodzi o idealne dopasowanie umiejętności pracownika do wykonywanej pracy.

Pokorni ludzie idą zawsze z prądem. Niepokorni próbują iść pod prąd. Cały postęp ludzkości leży dlatego w rękach niepokornych!
Bernard Shaw

Zagrożenia płynące z wprowadzenia holokracji
Nie ma rozwiązań doskonałych, dlatego trzeba zwrócić uwagę na pewne trudności występujące w tej metodzie zarządzania:
– Holokracja może spowodować duży chaos, kiedy firma funkcjonuje według tradycyjnych modeli i schematów i nie jest nastawiona na zmiany.
– Kolejny problem dotyczy finansów – jak ocenić kto co naprawdę wykonał i za co odpowiada? Jak wynagradzać pracowników, przyznawać premię?
– Drastyczna zmiana struktury organizacyjnej może spowodować niechęć i w konsekwencji odejście utalentowanych pracowników, którzy do rozwoju kariery potrzebują określonej ścieżki awansów.

Zmień się lub zgiń. Kiedy tempo zmian zachodzących na zewnątrz firmy jest większe niż tempo zmian wewnątrz, zbliża się koniec.
Jack Welch

Jestem ciekaw jak rozwinie się ten kontrowersyjny trend w zarządzaniu jakim jest holokracja. Może to chwilowa moda, a może odwrotnie, przepis na sukces? Jak na razie firma Zappos odnotowała duży odpływ pracowników, którzy nie chcieli przystosować się do tak drastycznych zmian. Jedną pewną korzyścią jest to, że o tej firmie usłyszał cały świat.